Przypomniałam sobie dzisiaj jak cholernie chciałam... czuć się szczęśliwa. Tak naiwnie. Chociaż przez chwilę. Nawet mając świadomość, że to tylko fikcja.
Nie jestem sama. Jestem piekielnie samotna.
Samotność to czy osamotnienie? Chyba nigdy nie będę wiedzieć.
środa, 4 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)